Nie ulega raczej wątpliwości, że ten sezon należy do Kamila Stocha. Imponujący rewelacyjną formą skoczek zdążył już zapisać się w historii Turnieju Czterech Skoczni wygrywając każdy z konkursów. Do tej pory ta sztuka udała się tylko Svenowi Hannawaldowi szesnaście lat temu. Polak zresztą pod względem punktacji okazał się od niego lepszy.
Od tamtej pory wynik głosowania w plebiscycie Przeglądu Sportowego na najlepszego sportowca roku był już przesądzony. Nikt raczej nie miał wątpliwości, że Stoch najbardziej zasłużył na ten tytuł. Tylko Anna Lewandowska, która stroiła fochy, była odmiennego zdania: Rozgoryczona Lewandowska o plebiscycie "Przeglądu Sportowego": "LICZYLIŚMY NA PIERWSZE MIEJSCE"
Statuetkę w imieniu męża odebrała Ewa Bilan-Stoch. Żona skoczka, stroniąca dotąd od mediów, na gali wywołała prawdziwą furorę. Wszyscy zachwycali się jej urodą i góralskim strojem. Okazuje się, że Kamil zakochał się w niej jeszcze w szkole, jednak wtedy starsza o dwa lata Ewa nie zwracała na niego uwagi.
Pierwsza okazja, by zamienić kilka słów zdarzyła się dopiero w 2006 roku, gdy Kamil startował w konkursie lotów w Planicy, zaś Ewa przyjechała na zawody jako reporterka. Podobno Stoch był zdeterminowany i nie chciał zmarnować nadarzającej się okazji.
Metodę zwrócenia na siebie uwagi, jaką wtedy wybrał, obrazowo opisał Krzysztof Rawa w Rzeczpospolitej.
Wiedziony instynktem nie zrobił nic mądrego: capnął dziewczynę za plecy, huknął jeszcze w ucho na przestrach dla lepszego efektu - relacjonuje dziennikarz. Spowodował morderczą chęć oddania uderzenia, w końcu Ewa w SMS Zakopane trenowała azjatyckie sporty walki, ale swoje osiągnął: został zauważony. Zaczęli spacerować we dwoje.
Trzy lata później oświadczył się jej w tym samym miejscu, w centrum Kranjskiej Gory. Jak wynika z filmu dokumentalnego nakręconego przez Eurosport, Kamil zapamiętał tę chwilę dość mgliście.
Zrobiłeś to tutaj, przy wszystkich -przypomniała Ewa Bilan-Stoch, wskazując na środek ulicy. Wszędzie było wtedy błoto, roztopiony śnieg, a Kamil postanowił w tym wszystkim uklęknąć. Na plaży byłoby ci wygodniej.
Naprawdę? Byłem pewien, że gdzieś się schowaliśmy - zdziwił się Kamil. Poświęciłem swoje jedyne spodnie i zrobiłem przed nią telemark...
**_
_**
**_
_**