Robert Kubica zaprzecza donisieniom prasy, jakoby przedłużył kontrakt z BMW. To spekulacje. Nie widzę powodów do pośpiechu przy podejmowaniu tej decyzji - komentuje. Czuję sie bardzo komfortowo w obecnej sytuacji.
Trudno się dziwić. Ma spore szanse na gigantyczną podwyżkę. Będzie zarabiał prawdopodobnie około 3 milionów złotych miesięcznie.
Jeśli BMW nie zaproponuje takiej sumy, Kubica rozważa przejście do innego teamu, ale pod pewnymi warunkami: Dla mnie najważniejsze jest, żebym miał bolid, który pozwoli mi walczyć o zwycięstwo - deklaruje. _**Pieniądze i sława nie maja dla mnie żadnego znaczenia.**_
To właściwie eliminuje ewentualne oferty Hondy, Red Bulla czy Renault. McLaren też nie wchodzi w grę, gdyż pozycja Hamiltona jest w zasadzie niezagrożona, a Kovalainen właśnie przedłużył umowę na kolejne trzy lata.
Coraz głośniej mówi się o tym, że Kubica czeka na ofertę Ferrari, które podobno ma już dosyć niestabilnej formy Kimiego Raikkonena. Fin wyprzedza Kubicę tylko o dwa punkty w klasyfikacji generalnej, a ostatnie zwycięstwo odniósł pod koniec kwietnia. Włoski dziennik La Stampa sugeruje, że wkrótce może zostać zastąpiony przez Fernando Alonso lub Roberta Kubicę.