Niedawno poznaliśmy skład wiosennej edycji polsatowskiego "Tańca z Gwiazdami". Oprócz zmagań o kryształową kulę, będziemy też świadkami nieformalnego pojedynku najmniej lubianych medialnych osobowości - Renaty "Relaks na cmentarzu" Kaczoruk i Angeliki "Dotknęłam Biebera" Muchy.
Założeniem programu od początku było zaangażowanie celebrytów niekojarzonych z tańcem tak, aby widzowie mogli zobaczyć ich w zupełnie nowym wcieleniu. Ta teoria nie wytrzymuje jednak konfrontacji z rzeczywistością. Z sezonu na sezon coraz trudniej zebrać ekipę znanych twarzy. Tym razem najwidoczniej zabrakło celebrytów nieskalanych tańcem, bo do grona uczestników dołączyła modelka fitness i... profesjonalna tancerka - Kasia Dziurska.
Od 6 roku życia jestem związana ze sportem, głównie tańcem - czytamy na stronie Cheerleaders Gdynia.
Konkurentka Lewandowskiej i Chodakowskiej gromadzi na swoim profilu zawrotną ilość ponad 222 tysięcy obserwujących. Dodatkowo stroni od skandali, więc na hejterów musi jeszcze poczekać. Pomimo pytań fanów Kasia nie potwierdziła dotąd oficjalnie udziału w programie.
Kasia jest przecież tancerką! - wytykają w komentarzach czujni obserwatorzy.
Ta informacja najwyraźniej umknęła ekipie TzG, co dziwi szczególnie dlatego, że Kasia nie ukrywa swojej tanecznej przeszłości. Martwi natomiast fakt, że para złożona z profesjonalnych tancerzy zyskuje nieproporcjonalną przewagę w starciu z blogerami, dziennikarzami czy innymi lekarzami.
Czy mimo nierównego talentu tanecznego uczestników, programowi uda się znów zebrać milionową widownię?