Ten rok nie zaczął się dobrze dla Deynn. Z dnia na dzień pojawiają się coraz to nowe fakty z jej życia, które stawiają ją w coraz gorszym świetle.
Okazało się też, że siostra Marity postanowiła pokazać jak naprawdę wyglądają ich stosunki oraz w jaki sposób fit-blogerka opiekuje się najbliższymi. Według Klaudii wcale nie jest tak, Marita i jej chłopak Daniel przedstawiają to w Internecie: Siostra ujawnia szokującą prawdę o Maricie! TO KONIEC DEYNN?
Wpis na specjalnie założonym blogu pojawił się w środowe popołudnie i od razu wywołał burzę w sieci. Na koncie Deynn pojawiło się tak wiele negatywnych komentarzy, że postanowiła zablokować możliwość ich dodawania.
Sprawę postanowiła nie skomentować po raz pierwszy z samego rana:
Przespałam się, przemyślałam i nadal nie mogę w to uwierzyć. Własna siostra... Własna do jasnej cholery siostra. Nie życzę sobie takich komentarzy, dopóki nie poznacie drugiej strony medalu. Żaden hejt nigdy mnie tak nie zabolał jak ta cała pięknie uformowana akcja na chwilowe bycie na szczycie, na chwilowe nagranie kosmicznych statystyk i pokazanie, ile jest osób zainteresowanych jej osobą - napisała na Instagramie Surma.
Po kilku godzinach, Marita ubrana w czarny golf oraz z zawieszonym wielkim krzyżem na piersi, przemówiła:
Wiecie co? Wiem, że czekacie na mój komentarz, ale takiego nie będzie, bo ja nie mam ani sił, ani ochoty. Nigdy nie sądziłam, że coś takiego może zrobić komuś własna siostra, własna rodzona siostra. Może się kiedyś do tego odniosę, ale dziś wysiadam. Do zobaczenia!
Wiemy, że Marita nie byłaby sobą, gdyby była inna i w wyjątkowy tylko dla niej sposób skomentowała sprawę, tak naprawdę nie komentując jej.
Umięśniony narzeczony blogerki kilkanaście dni temu zniknął z Internetu. Marita powinna wziąć z niego przykład?