Anna Mucha od jakiegoś czasu miota się pomiędzy Ameryką i Polską, karierą w filmie i wyrobnictwem w serialach. W przerwie, na życiowym zakręcie, zdecydowała się na najgorszy możliwy krok - poszła pajacować do Jak ONI śpiewają. Po nieudanym popisie wokalnym u Kuby płakała, rzucając przez łzy dramatyczne: I co? Wszystko na sprzedaż? Teraz popisuje się, pokazując "cyce".
Naprawdę, żal nam tej dziewczyny. Miała wszelkie przesłanki do tego, żeby jej wyszło - talent, ładną buzię, plastyczną, bogatą mimikę twarzy i inteligentnego, ustawionego w show-biznesie chłopaka. Mogła liczyć na jego pomoc, darmową promocję w programie i doświadczenie, jakiś telewizyjny zdrowy rozsądek. Przecież na pewno jej to odradzał... Niestety, lata w M jak miłość ją wykończyły. Wypaliły?
A może po prostu pocałunek Mroczka jest pocałunkiem (medialnej) śmierci?
Cóż, przynajmniej efektownej.