Wiadomo, że życie rodziny Kardashianów trudno jest porównywać do losów przeciętnej amerykańskiej rodziny. Wyszkolona przez mamę w dziedzinie bycia nietuzinkową, Kim stara się zapewnić oryginalne życie swoim dzieciom już na starcie. Żadne z nich nie otrzymało "przeciętnego" imienia i z pewnością z nieprzeciętną "wyprawką" wejdą w dorosłe życie.
Kim dba też, żeby nudą nie wiało w najbardziej prozaicznych aspektach jej życia. Ponieważ w swoim reality show celebrytka podzieliła się już chyba wszystkim, czym mogła się podzielić z widzami, tym razem postanowiła poruszyć kwestię... własnego testamentu.
W razie, gdybym nie była zdolna do komunikacji, moje włosy muszą być zawsze ułożone, tak zaznaczyłam w swojej ostatniej woli - powiedziała mamie.
Co więcej, zapewniła Kris, że w razie potrzeby zadba też o jej włosy.
Gdybyś była przykuta do łóżka, nie wiedziała, jak się nazywasz, zadbam o twoje włosy. Będą piękne - podkreśliła Kim.
Doceniacie jej zapobiegawczość?