Właśnie mija sześć lat od tragicznej śmierci małej Madzi z Sosnowca, która pozwoliła wrócić na szczyt Krzysztofowi Rutkowskiemu. Sześciennogłowy detektyw ujawnił bowiem, że żadnego porwania nie było, a winna śmierci dziecka jest Katarzyna W., która wkrótce zyskała przydomek "mamy Madzi" i zapisała się w annałach polskiej kryminologii jako amatorka jeździectwa w bikini.
Nieco lepiej z całej historii wyszedł ojciec dziewczynki, Bartłomiej Waśniewski, który teraz robi karierę w Wielkiej Brytanii, gdzie jako Bart Wasnyewski tłucze się w klatkach: Tata Madzi... WALCZY W KLATKACH! Jako "Bart Wasnyewski"
Dla Krzysztofa Rutkowskiego każda okazja jest dobra, by przypomnieć o czasach wielkich triumfów, nic więc dziwnego, że detektyw postanowił powspominać sprawę małej Madzi w Super Expressie. Krzysztof skromnie przypomniał, że to on jako pierwszy zwrócił uwagę na dziwne zachowanie Waśniewskiej:
Działania, które prowadziliśmy w tej sprawie od razu wskazywały, że matka małej Madzi mogła brać udział w tym zabójstwie - opowiada. Już po pierwszym spotkaniu z rodziną dziecka, po pierwszej weryfikacji miałem wrażenie, że Katarzyna Waśniewska coś przed nami ukrywa. Poinformowałem o tym fakcie policję i przekazałem, że matka dziecka może mieć na ten temat jakąś wiedzę.
Rutkowski pokusił się też o obrazowy opis dzieciobójczyni:
Jest to osoba zakłamana, potrafiła patrzeć w oczy i kłamać. Jest to osoba, która jest bardzo dużą manipulantką, osoba pozbawiona jakichkolwiek emocji matki - ocenił.