Bella Thorne należy do coraz szerszego grona młodych, amerykańskich celebrytek, które w ramach swoich "feministycznych" poglądów regularnie pokazują się w skrawkach materiałów. 20-latka karierę rozpoczęła jako dziecięca gwiazdka Disneya, ale od kilku lat usilnie stara się zerwać z dawnym wizerunkiem. Do jej ulubionych "patentów" należy pokazywanie się w staniku na dużych imprezach.
Aktorka przygotowuje się właśnie do promocji filmu Assassination Nation, którego premiera odbyła się w niedzielę w ramach festiwalu filmowego Sundance. Na ściance pojawiła się w zdobionej piórami i cekinami, białej minisukience od Selmy Cilek za około 3,5 tysiąca złotych. Wzrok przykuwały lateksowe kozaki za kolano, usta z "efektem hologramu" i nowa, czarna fryzura z grzywką. Warto dodać, że od czasu niedzielnej premiery Thorne zdążyła zostać wyrzucona z hotelu za palenie marihuany i odwołać szereg wystąpień w ramach festiwalu.
Zobaczcie Thorne po przemianie. Wygląda korzystniej?