Małgorzata Kożuchowska pięć lat temu zagrała główną rolę w spektaklu Kotka na gorącym, blaszanym dachu Tennessee Williamsa w Teatrze Narodowym. Aktorka wiązała ogromne nadzieje z postacią Maggie, w którą przed laty w filmowej adaptacji wcieliła się Elizabeth Taylor.
Niestety, recenzenci nie byli zachwyceni. Najwyraźniej lata spędzone w M jak Miłość zrobiły swoje, bo, jak orzekli krytycy teatralni, Kożuchowskiej udało się "sprowadzić dramat Maggie do wymiaru telenoweli": Kożuchowska położyła rolę w teatrze! "TO KLĘSKA"
Dlatego, kiedy okazało się, że aktorka jest w ciąży, bez wielkiego żalu zrezygnowała z biegania po scenie w bieliźnie, oddając rolę Edycie Olszówce.
Pani Edyta gra już dwa lata dłużej niż pani Małgorzata - przypomina dyrektor Narodowego, Jan Englert. Nie jest to zastępstwo, tylko równorzędna odtwórczyni tej roli.
Nie brakuje opinii, że Olszówka znacznie lepiej od Małgosi radzi sobie jako Maggie, a Kożuchowska popełniła duży błąd, oddając jej rolę, bo dzięki temu Englert dostrzegł, jakie miała braki warsztatowe. Być może rzeczywiście coś w tym jest, bo chociaż Kożuchowska, po odchowaniu synka, chce wrócić na scenę, ciągle słyszy od szefa, że nie ma dla niej odpowiedniej roli.
Podobno prawda jest trochę inna. Dyrektor Narodowego po prostu nie przepada za aktorami, którzy dużo grają w telewizji. Uważa, że w ten sposób trwonią talent i nabierają serialowej maniery. Zaś Małgorzata, co ciężko ukryć, jest aktorką głównie telewizyjną.
Wszyscy, którzy grają w serialach, mówią, że się rozwijają, ale to nieprawda - wyznał Englert w jednym z wywiadów, chociaż nie wspomniał, czy ma na myśl akurat Małgosię. _Kamera to filmowanie prywatności. Teatr daje szansę bycia kimś innym, zrealizowania się w innej postaci._
Na szczęście Tomasz Karolak, wieloletni przyjaciel i serialowy mąż Kożuchowskiej, widząc jak cierpi bez sceny, zaproponował jej rolę w spektaklu przygotowywanym właśnie w kierowanym przez niego Teatrze IMKA.
Nie mogę za dużo mówić, ale rzeczywiście przygotowujemy się w teatrze do adaptacji scenariusza filmowego bardzo ciekawego tekstu na podstawie włoskiego filmu - przyznaje w rozmowie z Na żywo. Chcę, żeby Gośka pojawiła się w tym projekcie. Jesteśmy na etapie rozmów, przygotowań i to jest na razie wszystko, co mam do powiedzenia.
Zdaniem osób z branży teatralnej, to bardzo sprytny pomysł. Współpraca Karolaka i Kożuchowskiej może okazać się bardzo opłacalna dla obu stron.
To mądre posunięcie Tomka, które przyniesie mu profity - komentuje informator tabloidu. On umożliwi przyjaciółce powrót na scenę, ona pomoże mu zapełnić widownię. I wszyscy będą zadowoleni.
_
_
_
_