Jamie Oliver jest znany na całym świecie jako guru zdrowego odżywiania, restaurator i autor bestsellerowych książek o gotowaniu, na których dorobił się fortuny. Jego programy kulinarne cieszą się ogromną popularnością, jednak okazuje się, że zasady, które kulinarny gwiazdor wpaja swoim widzom nie zawsze są przestrzegane przez niego samego.
Wygląda na to, że kariera Jamiego może zostać poważnie zachwiana z powodu afery, jaka rozpętała się właśnie w jego restauracjach. Kilka dni temu wyszło na jaw, że w lokalach sieci Jamie's Italian, które Oliver firmuje swoim nazwiskiem podawano... zepsute mięso. Chodzi o steki dostarczane przez potentata branży mięsnej, Russela Hume'a. Poza lokalami Olivera zaopatrywał on także 900 brytyjskich pubów Wetherspoon, na których w poniedziałkowe wieczory serwowano steki. Szybko okazało się jednak, że nie nadają się one do konsumpcji. Właściciel sieci natychmiast wycofał dania z karty, a o wszystkim poinformował policję. To samo zepsute mięso sprzedawano w tym czasie w lokalach Olivera. Choć sanepid zawiadomiono 12 stycznia, aferę udawało się utrzymać w tajemnicy jeszcze przez dwa tygodnie. Nie wiadomo, ile osób w tym czasie mogło doznać zatrucia przeterminowanym mięsem.
Rzecznik prasowy Jamie Oliver Restaurant Group przekonuje, że dostawca został zmieniony, jak tylko odkryto, że mięso nie nadaje się do spożycia.
Mięso od Russella Hume'a zostało w całości usunięte z naszych restauracji, jak tylko zostaliśmy powiadomieni o tym, że nie nadaje się do spożycia. Mamy teraz innego dostawcę mięsa, ponieważ zależy nam na tym, by nasi klienci dostawali najlepsze produkty w serwowanych daniach - powiedział w rozmowie z The Sun.
Oburzenia sprawą nie kryje profesor Chris Elliott z Instytutu Zdrowej Żywności na Queen's University w Belfaście.
To jeszcze bardziej podważy zaufanie do całego brytyjskiego przemysłu spożywczego. To potencjalnie jeden z największych skandali związanych z żywnością od wielu lat. To jeszcze nie koniec - stwierdził naukowiec.
To nie pierwsza afera związana z rażącymi uchybieniami w restauracjach Olivera. Na początku ubiegłego roku z niejasnych powodów kucharz zamknął sześć z 42 restauracji należącymi do Jamie Oliver Restaurant Group, jednak oficjalnie swoją decyzję tłumaczył... Brexitem.