Od początku roku TVP emituje pierwszy sezon Korony królów. Serial budzi mieszane uczucia. Cieszy się wprawdzie stałą publicznością na poziomie 3 milionów widzów, ale nie wiadomo, czy wśród nich przeważają osoby oglądające z autentycznym zainteresowaniem czy takie, którym zależy tylko na tym, by wyśmiać produkcję w jednym z licznych memów, akcji na Facebooku czy szyderczych filmików.
W każdym razie prezes telewizji publicznej Jacek Kurski oraz jego ostatnio najlepsza przyjaciółka, scenarzystka Ilona Łepkowska, zachwyceni sukcesem serialu, już planują kolejny sezon. Jak ujawnia Ilona, prawdopodobnie pojawi się w nim Małgorzata Kożuchowska. Scenarzystkę łączy z aktorką skomplikowana relacja, zawierająca, jak się wydaje, elementy zarówno podziwu jak i nienawiści. Wprawdzie ich drogi rozeszły się ponad siedem lat temu, gdy Kożuchowska postanowiła rozstać się z serialem M jak miłość, zaś Łepkowska zemściła się na niej, każąc jej ginąć groteskową śmiercią w kartonach, jednak scenarzystka nie może się powstrzymać by nie gadać ciągle o Małgosi. Przy każdej okazji komentuje jej wygląd, kreacje aktorskie oraz produkcje, w których występuje. Żadna inna osoba z branży nie zasługuje u Łepkowskiej na takie zainteresowanie.
Ostatnio scenarzystka udzieliła serii wywiadów, w których miała opowiadać o Koronie królów, ale oczywiście znów mówiła o Kożuchowskiej. Skrytykowała aktorkę za to, że, jej zdaniem, jest "więźniem swojego wizerunku" i powinna szukać takich ról, które wymagałyby od niej zbrzydnięcia i postarzenia. Wyznała także, że chętnie sama "wytarzałaby ją w błocie".
Przypomnijmy: Łepkowska dogryza Kożuchowskiej: "Powinna zagrać rolę, w której jest BRZYDSZA I STARSZA. Jest więźniem własnego wizerunku!"
Być może trafi się okazja, by Łepkowska i Kożuchowska spotkały się w błocie. Ilona ujawnia w Super Expressie, że chce, by Małgosia dołączyła do obsady Korony królów:
Bardzo ją lubię i nie mam nic przeciwko temu, by znów z nią pracować - wyznaje scenarzystka. Jesteśmy w dużej mierze związani prawdą historyczną, więc musi to być postać wzięta z historii. Musiałaby być to postać pasująca do warunków, jakie ma Małgosia. Myślimy o drugim sezonie, w którym Kazimierz Wielki będzie dojrzalszym królem, będziemy musieli go postarzyć, być może wtedy znajdzie się dla niej rola. W tym sezonie nie ma takiej postaci, w której Małgosia mogłaby się odnaleźć, ale nie mówię, że w przyszłym sezonie to się nie zmieni. Małgosia wygląda fantastycznie i jest piękną kobietą, której czas się nie ima, ale mimo wszystko nasz obecny Kazimierz ma niecałe 30 lat... Więc to byłoby niewłaściwe, żeby grali parę. Jeśli postarzymy Kazimierza, być może z czasem będzie go grał inny aktor, to nie wykluczam, że zagrają kochanków...
Niestety, chwilowo marzenia łepkowskiej rozwiewa TVP. W chwili obecnej nie ma takich planów - mówi Pudelkowi rzecznik. Chcielibyście by zmienili zdanie?
_
_