Karolina Ferenstein-Kraśko wróciła już z Azji, gdzie wraz z innymi celebrytami walczyła o przetrwanie w trzeciej edycji programu Agent. Podobno do udziału w programie namówiła ją najlepsza przyjaciółka Kinga Rusin, a zarazem wieloletnia przyjaciółka Piotra Kraśki i prowadząca reality show TVN-u. Dziennikarka uznała ponoć, że Karolina jest ostatnio zbyt przytłoczona obowiązkami domowymi i wychowaniem trojga dzieci, zaś Piotrek nie jest aż tak pomocny jak próbuje wszystkim wmawiać.
Poradziła Karolinie, by po prostu postawiła męża przed faktem dokonanym. Wtedy nie będzie miał innego wyjścia, jak tylko ogarniać bieżące sprawy domowe do jej powrotu i dzięki temu zrozumie w końcu, jak miło jest mieć cały dom na głowie. Karolina uznała to za świetny pomysł, spakowała się i wraz z resztą uczestników wyleciała do Azji.
Odcinki z jej udziałem TVN wyemituje w wiosennej ramówce. Podobno Małgorzata Rozenek-Majdan czeka na nie z niepokojem. Obawia się, że Karolina wypadła na tyle dobrze, że może zagrozić jej pozycji w stacji. Ferenstein, ze względu na dawne czasy, gdy Małgorzata, udając jej najlepszą przyjaciółkę, uwiodła jej męża, pewnie chętnie skorzystałaby z okazji, by się odegrać. Jak ocenia pracownik TVN-u, obecny na kolaudacji nowego sezonu Agenta, ma na to spore szanse.
Świetnie wypadła w "Agencie". To nieoszlifowany diament - zachwyca się w tygodniku Gwiazdy. Jest profesjonalna i zabawna. Ciężkie warunki nie były straszne i udowodniła, że potrafi z wdziękiem poradzić sobie w każdej sytuacji. Szykuje się spora walka na oglądalność, a Gosia nie wyobraża sobie, by o Karolinie przez najbliższe miesiące mogło być głośniej niż o niej.