Wczoraj gościem talk-show Magdy Mołek na TVN Style był Tomasz "pedałów tylko rucham" Jacyków. Przez pół godziny rozwodził się na temat swojego życia, bardzo starając się pokazać wszystkim z innej, jakby "czystszej" strony.
Opowiadał m.in. o swoim synu, którego poznał, gdy ten miał 8 lat: Gdy go ujrzałem, zobaczyłem siebie w krzywym zwierciadle. To było straszne. Wyobrażacie to sobie? Jacyków w krzywym zwierciadle?
Przyznał też, że jest w stałym związku. Opowiadał o swoim partnerze Tomku, z którym jest już od... 13 lat: Poznałem go, jak kończył szkołę średnią. Nie miał na siebie w ogóle pomysłu, więc powiedziałem mu: "Bądź fotografem!" Mołek spytała, czy planuje ślub z Tomkiem. My już jesteśmy małżeństwem - tak żyjemy. Marzę o tym, żebym był kiedyś staruszkiem z plamami wątrobowymi i trzymał za rękę mojego wałkonia.
Romantyczne. Tomek zaatakował też Ewę Minge, która w tym kontekście wydaje się zaskakująco estetyczna:
Ja jej nie krytykowałem, tylko uznałem za klapę roku. Biust, który wygląda jak dwie połówki grejfruta włożone pod skórę, wygląda śmiesznie i nienaturalnie. A jeśli ona wkłada do tego przezroczystą bluzkę tak, żeby wszyscy widzieli, to to jest żałosne. Nie mówiąc już o tych kilogramach nylonu włożonych na głowę.