Marina Łuczenko uwielbia chwalić się bogactwem i luksusami, którymi się otacza dzięki wysokiej pensji swojego męża, Wojtka Szczęsnego. Piosenkarka często publikuje zdjęcia, na których możemy zobaczyć jej dalekie podróże, markowe ubrania i drogie kosmetyki. Ostatnio para chwali się również wspólnymi wyjściami do muzeum czy restauracji.
Tym razem Łuczenko i Szczęsny wybrali się do restauracji na romantyczną kolację, podczas której degustowali sery. Kiedy kelner podszedł do stolika i zaczął prezentować różne rodzaje mlecznych przetworów, Marina była skupiona na nagrywaniu InstaStory.
Uwagę Mary przykuła nie prezentacja najróżniejszych rodzajów sera, a karta dołączona do sałatki:
Dostałam swoją sałatkę, a do niej załączoną mapkę, że tak powiem, z jakich składników się składa moja sałatka - mówiła przejęta do swoich fanów.
Myślicie, że gdyby nie podpisy, Marina nie wiedziałaby, co właśnie zjadła?