Nie od dziś wiadomo, że Anna Lewandowska ma żyłkę do interesów. Przedsiębiorczej żona Roberta Lewandowskiego nie wystarczyło samo "bycie żoną sławnego piłkarza" (jak jej paru koleżankom) i mimo milionów na koncie męża wciąż spełnia się jako trenerka i specjalistka od żywienia. Ania lubi zarabiać pieniądze, dlatego też po krótkim urlopie macierzyńskim wróciła do pracy pełną parą.
- stycznia zaczął się coroczny, trwający tydzień zimowy obóz treningowy, który zrzesza fanki sportu (i Ani) z całej Polski. Camp by Ann odbywa się w Centrum Japońskich Sportów i Sztuk Walki "Dojo - Stara Wieś", a w jego ramach Lewandowska oferuje codziennie treningi, wykłady motywacyjne i dietetyczne, odnowę biologiczną i trzy posiłki dziennie. Koszt takiego obozu wynosi skromne 3 tysiące złotych.
Codziennie przygotowywane są zdrowe i pożywne dania wg moich przepisów, zgodnie z zasadami zdrowego odżywiania. Każdego dnia mamy okazje próbować zdrowych i polecanych przeze mnie produktów. Wszystkie pochodzą ze sprawdzonych źródeł – od lokalnych rolników oraz zaprzyjaźnionych firm. – reklamuje swój obóz Lewandowska.
Okazuje się, że Anna Lewandowska ma swoje wyznawczynie również wśród celebrytek. Agnieszka Szulim-Badziak-Woźniak-Starak pochwaliła się na swoim Instagramie relacją z Camp by Ann, na który przyjechała w sobotę w towarzystwie koleżanki.
Wyjeżdżamy z Moniką na tydzień. Trochę się boimy... - napisała pod jednym ze zdjęć.
Obóz potrwa do trzeciego lutego. Myślicie, że to początek nowej medialnej przyjaźni? A może Agnieszka chce się wpisać w "modę na Lewandowską", żeby wszyscy zapomnieli o jej licznych wpadkach?