Jeszcze kilka lat temu żadna branżowa impreza nie mogła się odbyć bez Kasi Cichopek. "Pyza" była w pewnym momencie tak popularna, że niemal "wyskakiwała z lodówki". Polacy pokochali skromną aktorkę o aparycji "dziewczyny z sąsiedztwa", która grała w jednym z ich ulubionych seriali M jak Miłość postać Kingi Zduńskiej.
Sława zdobyta dzięki TVP2 zaprowadziła w końcu Kasię do konkurencyjnej stacji, gdzie w Tańcu z gwiazdami wywijała ciałem tak skutecznie, że aż znalazła tam męża. Od tamtej pory z Marcinem Hakielem są niemal nierozłączni, a nawet prowadzą własny biznes - szkołę tańca. Choć co jakiś czas pojawiają się plotki o kryzysie w ich małżeństwie, a nad ich przyszłością wiszą czarne chmury w postaci gigantycznego kredytu za 500-metrową willę na warszawskim Wilanowie (przypomnijmy: Cichopki o domu kupionym na kredyt: "Przeinwestowaliśmy"), wydaje się, że ich uczucie jest niezagrożone. Z pewnością cementuje je dodatkowo dwójka dzieci, dla których Kasia częściowo wycofała się z show biznesu. Obecnie nie bywa już na ściankach tak często jak kiedyś, jednak zawsze gdy się pojawia budzi zainteresowanie, które sama zresztą umiejętnie podgrzewa.
Ostatnio celebrytka pojawiła się na Wielkim Teście TVP o polskich serialach. 35-latka na tę okazję założyła zieloną sukienkę w kwiaty, która okazała się chyba trochę za krótka. Wydaje się, że "sexy mama" zupełnie się tym nie przejmowała, bo siedząc na fotelu tuż naprzeciwko fotoreportera, zadzierała nogę do góry pokazując paparazzi pośladki i kawałek bielizny.
Myślicie, że się "zapomniała", czy po prostu bardzo tęskniła za publikacjami na swój temat?