Piotr Kraśko dwa lata temu pożegnał się z redakcją telewizyjnych Wiadomości jako jedna z pierwszych ofiar "dobrej zmiany". Nowy prezes Jacek Kurski wyrzucił go z pracy w przeddzień narodzin trzeciego dziecka dziennikarza. Jak potem wyjaśnił w wywiadzie, Kraśko został zwolniony za "rzucanie diabelskich spojrzeń".
Na szczęście dyrektor programowy TVN Edward Miszczak nie przestraszył się wilczych oczu i szybko zaproponował Kraśce stanowisko prowadzącego Dzień Dobry TVN i własny program w TVN24 Biznes i Świat. Oprócz tego dziennikarz prowadzi środowe Poranki w radiu Tok FM. Wydaje się, że po zwolnieniu z TVP nie ma na co narzekać. Nie tylko jego kariera nabrała rozpędu, ale jeszcze ma znacznie więcej czasu na pieczenie ciasteczek z dziećmi.
Jak zapewnia żona prezentera, Karolina Ferenstein-Kraśko, Piotr dba o to, by synowie od najmłodszych lat wdrażali się do prac domowych.
Piotra wychowywały mama i babcia, więc on w damskim świecie zawsze świetnie się odnajdował - wyjaśniła w Onecie Rano. Chyba one go nauczyły, że mężczyzna ma w domu takie same zadania jak kobieta.
Podobno jednak Piotr nie zawsze jest tak oddany obowiązkom domowym. Na szczęście żona za każdym razem znajduje sposób, by go zdyscyplinować. Ostatnio, gdy doszła do wniosku, że spadło na nią za dużo obowiązków, spakowała walizki i wyjechała do Azji z ekipą Agenta, zostawiając Piotrkowi cały dom na głowie. A na co dzień, jak ujawnia, stosuje sprytne wymówki, by wymigać się od nudnych zajęć.
Piotr jest specjalistą od robienia zakupów do domu. Ja mu zawsze tłumaczę, że mnie w centrum handlowym strasznie boli głowa - zdradza Karolina. Jestem nieprzyzwyczajona do tych miejskich historii. A Piotr to król zakupów spożywczych.