Jeszcze nie wzięli ślubu, a już dzielą pieniądze. Może to niezbyt romantyczne, ale w końcu związek Cichopków zaczął się od wspólnego biznesu i nadal się na nim opiera. Nic dziwnego, że o kasę dbają bardziej niż o uczucia.
Po ślubie też będziemy mieli oddzielne konta - zwierzyła się ponoć Kasia jednej z koleżanek. Nie wyobrażam sobie, żebym nie miała własnych pieniędzy.
Przez długi czas wszyscy uważali, że motorem ich wspólnych interesów jest Marcin Hakiel.
Jak się okazuje, Kasia też ma smykałkę do interesów - mówi jeden z producentów telewizyjnych. Bywały już sytuacje, w których to ona twardo negocjowała stawki i załatwiała Marcinowi pracę. Oznajmiała bez pardonu: Wezmę w tym udział pod warunkiem, że i Marcin będzie miał co robić.
Kasia jest na tyle zapobiegawcza, że prawopodobnie podpisze nawet z Hakielem intercyzę. Widocznie nie ma złudzeń - nie można mu w pełni ufać.
Intercyza jest niewykluczona - mówi cytowany przez Świat i Ludzie producent. Miłość miłością, ale wszyscy, którzy mają do czynienia z show-biznesem wiedzą, że nawet największe miłości mają swój kres. I po co wtedy problemy?
Na razie Cichopki oficjalnie planują wesele w Zakopanem. Oby udało im się upchnąć zdjęcia z kościoła jak najdrożej. Nic nie może się zmarnować.