Radosławowi Liszewskiemu nie udało się, jak dotąd powtórzyć sukcesu utworu Ona tańczy dla mnie sprzed sześciu lat. Mimo to zespół jednej piosenki radzi sobie całkiem nieźle, koncertując po dyskotekach w całej Polsce. Dzięki temu Liszewskiego stać na kosztowne zachcianki i nie musi zawracać sobie głowy martwieniem się o pieniądze. Ponieważ nie dotykają go problemy, z którymi zmaga się większość ludzi, może zając się tym, co naprawdę w życiu ważne.
Ostatnio Radek, jak sam wyznaje, przeżywa fascynację sportami walki.
Od zawsze coś uprawiałem - chwali się w Super Expressie. W ostatnim czasie pasjonuję się kick-boxingiem. Złapałem niezłego bakcyla.
Radek, jak na prawdziwego mężczyznę przystało, zapewnia, że chętnie przetestowałby swój talent na oczach większej publiczności. Wprawdzie posturą odbiega nieco od Tomasza Oświęcińskiego, Popka czy Różala, jednak odważnie deklaruje, że jest otwarty na propozycje ze strony federacji KSW.
Lubię boksowanie, lubię wyzwania. Jakbym dostał dobrą ofertę, to z chęcią bym się skusił i spróbował swoich sił w KSW - zachęca w tabloidzie.
Radek już raz pokazał, że jest gotów na wiele, by tylko przypomnieć o sobie publiczności. Ponieważ, niestety, nie udaje mu się tego osiągnąć za pomocą muzyki, chwyta się innych sposobów. Trzy lata temu wziął udział w Celebrity Splash, który przeszedł do historii telewizji jako jeden z najbardziej żenujących pomysłów Polsatu.
Nie wiemy czy trzymać kciuki za kolejny "projekt".