Przypadek sióstr Godlewskich pokazuje, że polski show biznes nie jest obecnie specjalnie wymagający i stosunkowo łatwo się do niego dostać nawet bez jakiegokolwiek talentu. Niemiłosiernie fałszujące fanki medycyny estetycznej pod koniec minionego roku podbiły Internet swoim dyskusyjnym wykonaniem świątecznej piosenki i aktualnie ich kariera jest w rozkwicie. Gościły już w programach śniadaniowych, a także w show Polsatu, gdzie Małgorzata zwierzyła się z traumatycznych doświadczeń z krótkiego pobytu w Stanach Zjednoczonych.
Godlewskie założyły już zespół i niebawem zamierzają nagrać płytę, teledysk oraz ruszyć w trasę koncertową. W jednym z wywiadów chwaliły się, że kluby biją się o ich występy, a terminy zabukowane są na wiele miesięcy do przodu. Choć siostry zapewne chciałyby być zapraszane ze względu na swoje umiejętności wokalne, wygląda na to, że aktualnie pełnią podobną rolę jak uczestnicy Warsaw Shore, którzy w zamian za miejsce w loży i stół pełen alkoholu "rozkręcają imprezę" i przyciągają klientów do klubu.
Na Instagramie siostry pochwaliły się imprezą w jednym z klubów w Katowicach, która promowana była plakatem z ich zdjęciem. Sobotnie wydarzenie reklamowane było hasłem: "Imprezuj z najbardziej znanymi siostrami w Polsce".
Darmowe drinki, szampan, show na barach - zachęcał organizator.
Za możliwość popatrzenia, jak bawią się Godlewskie mężczyźni musieli zapłacić 20 złotych, podczas gdy panie do godziny 22 mogły wejść za darmo. Na filmiku zamieszczonym w sieci Esmeralda pokazała, jak wyglądają jej przygotowania do wyjścia. Narzekała na przykład, że siostra za długo siedzi w łazience.
Czy ty jesteś gotowa na dzisiejszą noc? - pytała Gosię przez zamknięte drzwi.
W odpowiedzi Godlewska rzuciła w nią… swoją peruką.
Następnie już z klubu siostry zaprezentowały się w całej okazałości, czyli jak zwykle mocno umalowane i wyzywająco ubrane. Chcielibyście "imprezować" w ich towarzystwie?