Początek nowego sezonu okazał się bardzo trudny dla Kuby Wojewódzkiego. Pierwszy odcinek jego show po wakacjach obejrzało ponad 100 000 widzów mniej niż średnio w sezonie wiosennym. Drugi, z 9 września - aż 440 tysięcy widzów mniej! TVN wybrało "tylko" 1,5 mln widzów. To już prawie połmilionowy spadek (średnia z poprzedniego sezonu to 1,94 mln widzów).
Kuba pada chyba ofiarą tego, że:
1) format jego programu nie zmienia się od lat,
2) jest mocna konkurencja Majewskiego, który lepiej uchwycił ducha czasów,
3) rozmowy Wojewódzkiego przestały być tak skandalizujące, bo dla porównania ludzie mają prawdziwe kulisy na Pudelku,
4) jest w TV teraz tyle programów z gwiazdami, że show Wojewódzkiego nie jest już takim świętem dla widza.
Widzicie jeszcze jakieś powody? Trzeba oddać sprawiedliwość, że stacje TV w ogóle zanotowały ostatnio spadki oglądalności. Internet jednak robi swoje. Wszystko się jakby rozwadnia. Brak już tego centralnego punktu tygodniowej ramówki, najważniejszego programu, na który wszyscy czekają. Kto przejmie pałeczkę? A może Kuba odzyska?