W trakcie koncertu Good Mornning America Jessica Simpson zaprezentowała widzom coś więcej, niż tylko swój głos. Spod krótkiej spódniczki piosenkarki wyłoniły się pośladki, które, delikatnie mówiąc, nie zachwyciły Amerykanów. Już następnego dnia w mediach gwiazda broniła swojego celullitu:
Po rozstaniu z Tomym Romo zaczęłam objadać się słodyczami. Przestałam dbać o swoje ciało. Utrata ukochanego bardzo źle wpłynęła na moją samoocenę. Nadal nie pogodziłam się z jego odejściem. Zresztą każda z nas ma ten problem. Pomarszczone pośladki to swojego rodzaju wizytówka kobiecości.
To prawda. Ale czy to znaczy, że trzeba się nimi chwalić w telewizji?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.