Gala Bestsellerów Empiku to jedno z największych wydarzeń medialnych ostatniego tygodnia. Specjalnie dla Was Pudelek sprawdził, jak wyglądały kulisy tej imprezy. Zwróciliśmy też uwagę na kilka niezbyt "prestiżowych" aspektów. Najbardziej rozbawił nas uciekający przed wywiadami Andrzej Piaseczny. Zgadniecie, czego się obawiał?
Nagrody Empiku to taki nietypowy spęd, różniący się nieco od codziennych "kotletów" z celebrytami. A to za sprawą tematyki - mocno kulturalnej. Dzieki temu możemy zobaczyć takie śmieszne obrazki jak np. Janusz Chabior przechadzający się po jednej ściance z Littlemonster96, czy Andrzej Saramonowicz obok niejakiej Saszan, wokalistki znanej z programu Celebrity Splash!. Wielu uznanych ludzi filmu, autorów ksiażek i dziennikarzy spaceruje niejako z lekkim zażenowaniem, ale i nadzieją w oczach obok zaaferowanych reporterów show biznesowych z kamerami. Pozostają jednak niezauważeni, bo nikt nie wie, kim są... Niestety, ich nieznane twarze i ambitna twórczość nie wzbudzają takich emocji jak Jacek Rozenek z Roxy Gąską na ściance. Swoją drogą, Roxy chce być teraz tytuowana "Roksana", także robi się poważnie.
Z kolei wspomniana wyżej Littlemooonster96 po zejściu ze ścianki dostała jakiegoś ataku i krzyczała że coś jej jest, choć nie wie co. Z tego bełkotu zrozumieliśmy, że chyba chodziło o to, że było jej gorąco.
Na samej gali zwróciliśmy uwagę na żarty prowadzącego, Marcina Prokopa (którego swoją droga uwielbiamy), z konfliktów międzynarodowych. Zasugerował między innymi, że jedynymi przyjaciółmi Polski zostaną Węgry i San Escobar. Widać, że jest obeznany w aktualnie modnych memach. Najmocniejszym jednak politycznym akcentem była nagroda dla książki Tomasza Piątka, "Macierewicz i jego tajemnice". Autor odbierając statuetkę wygłosił płomienną mowę, w której pochwalił się, że to dzięki niemu i jego publikacji "Antoni Macierewicz nie jest już ministrem i nie może dalej niszczyc Polski". Przy okazji zapowiedział kolejną głośną książkę, nad którą pracuje. Nie może być tak, że wpuszczono rosyjską agenturę do wojska, trzeba sprawę rozwiązać do końca. Będzie kontynuacja - grzmiał z mównicy. Ogólny wydźwięk polityczny raczej nie był zaskoczeniem biorąc pod uwagę, że galę transmitował TVN. A propos TVN, usłyszeliśmy też na scenie od Tomasza Sekielskiego: po niemal roku przerwy mogłem się pokazać w jakiejś telewizji. Przypomnijmy, że w 2016 roku pożegnał się z TVP.
Naszym absolutnie ulubionym momentem gali było jednak to, czego ani widzowie w telewizji, ani śledzacy relacje online nie mogli zobaczyć. Andrzej Piaseczny występował podczas imprezy, a także wręczał jedną z nagród w zastępstwie z Dawida Ogrodnika, który tuż przed galą udał się do szpitala z powodu rozpoczynającej się akcji porodowej partnerki, Marty Nieradkiewicz.
Piasek miałe według scenariusza udzielić 1,5 minutowego wywiadu do relacji wideo Empiku. Niestety, kiedy przyszedł na to czas, powiedział że idzie się przebrać i nigdy nie wrócił. Powodu upatrujemy w tym, że wywiadu miał udzielić prowadzącemu relację Piotrowi Grabariemu Grabarczykowi, który niedawno mocno skrytykował Piaska w sieci za hipokryzję w krytykowaniu homoseksualistów.
Za kulisami mówiło się, że Piasek od początku był spięty tym "spotkaniem" i uciekł, bo bał się niewygodnych pytań. Jak myślicie, kiedyś w końcu mu przejdzie?