Znane marki i domy mody od kilku sezonów rezygnują z zawodowych modelek na rzecz "wyrazistych osobowości", zapomnianych gwiazd lub po prostu dzieci znanych rodziców. Jednym z pionierów trendu był Marc Jacobs, który w 2015 na twarze kolekcji wybrał Cher, córkę Willa Smitha i... Winonę Ryder, poniekąd zapowiadając jej wielki powrót w serialu Stranger Things. Pomysł nie ominął szwedzkiego domu mody Acne Studios, który w zeszłym roku wypuścił kampanię z 78-letnią wówczas legendą modelingu, Veruschką.
Przypomnijmy: 78-letnia legenda modelingu w nowej sesji!
"Niestandardowe" ambasadorki muszą się świetnie sprawdzać w roli modelek, bo Acne Studios w tym sezonie po raz kolejny wybrał "ikonę" zamiast 16-latki z agencji. Twarzą nowej kolekcji została Juliette Lewis, aktorka, która największą karierę robiła na początku lat 90. 44-latka znana z filmów Przylądek strachu, Urodzeni mordercy i Co gryzie Gilberta Grape'a jako nastolatka była dziewczyną Brada Pitta i uchodziła za topową "it-girl". W ostatnich latach spełniała się jako liderka rockowego zespołu Juliette and the Licks, a rozgłos zyskiwała głównie za sprawą kontrowersyjnych wypowiedzi.
Sesja promująca wiosenną kolekcję Acne Studios z Lewis w roli głównej jest dziełem artystki Talii Chetrit. Na studyjnych zdjęciach wzrok przykuwają stylizacje z halką, wzorzystymi koszulami i spodniami z nadrukiem skóry węża. Gwiazda kampanii zaprezentowała się w nowej, krótszej fryzurze, pozując w szeregu "spontanicznych" póz.
Zobaczcie Lewis w nowej kampanii. Jak wypadła w roli modelki?