Kinga Rusin od jakiegoś czasu pełni funkcję naczelnej obrończyni przyrody w show biznesie. Zaczęło się niewinnie od stworzenia własnej linii naturalnych kosmetyków. Teraz dziennikarka w trosce o środowisko podjęła się walki z myśliwymi. Jako jedna z nielicznych środowiskowych aktywistek, nie ogranicza działalności do apelowania na Instagramie. Pojawiła się ostatnio między innymi na obradach sejmowych dotyczących kłusownictwa.
Kinga Rusin po raz kolejny pokazała swoją determinację w walce o środowisko. Dziennikarka udostępniła obszerny wpis na swoim Facebooku, w którym punktuje fatalne w skutkach decyzje byłego ministra:
Szyszko "nie wie" kim jest Kinga Rusin ale Kinga Rusin i miliony Polaków WIEDZĄ kim jest Jan Szyszko: MINISTREM ZAGŁADY ŚRODOWISKA! Powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za sprzeniewierzanie się swoim obowiązkom ustawowym! - zaczęła, po czym wymieniła wszystkie uchybienia jego rządów:
Polacy nigdy mu nie zapomną:
-decyzji z 2007 roku o budowie autostrady przez Dolinę Rospudy (wstrzymanej jedynie na skutek gigantycznych obywatelskich sprzeciwów i decyzji sądów)
- masowych wycinek najcenniejszych drzewostanów, w tym z otulin parków narodowych i obszarów chronionych Natura 2000
- "lex szyszko", przez które w niekontrolowany sposób wycięto w Polsce kilka milionów drzew z terenów prywatnych, w tym tych objętych programem Natura 2000
- dewastacji Puszczy Białowieskiej na niespotykaną skalę! (jednym podpisem CZTEROKROTNIE zwiększył pozyskanie drewna z tego bezcennego terenu)
- wprowadzenia do Puszczy Białowieskiej tzw.harvesterów wielokrotnie przyspieszających jej wycinkę i dewastację
- pogardy dla obrońców Puszczy i decyzji o używaniu wobec protestujących siły fizycznej przez podlegającą mu Straż Leśną
- buty i arogancji wobec decyzji Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu zakazującego dalszej wycinki w Puszczy. Polska jako pierwsza w historii nie zastosowała się do wyroku Trybunału.
- zniesienia zakazu wycinki drzew w okresie lęgowym, który mogły nakładać gminy na właścicieli posesji
- bezprecedensowego odwołania wybitnych specjalistów i naukowców z podlegającej mu Państwowej Rady Ochrony Przyrody i zastąpienie ich "swoimi" ludźmi na czele z koleżanką myśliwym z Polskiego Związku Łowieckiego popierającą komercyjny odstrzał żubrów (Wanda Olech-Piasecka)
- działania na rzecz komercyjnego odstrzału żubrów przez Lasy Państwowe
- zezwolenia na masakrę dzików, w tym w parkach narodowych
- zniesienia moratorium na odstrzał łosi (gatunek miał całoroczny okres ochronny) - szczęśliwie zgodę cofnięto pod naciskiem opinii publicznej
- wprowadzenia możliwości odstrzału szakali (praktycznie nie występują w Polsce). Otwiera to furtkę do odstrzału wilka, którego z racji podobieństwa będzie teraz można z szakalem "pomylić"
- strzelania do 500 wypuszczonych z klatek pod jego strzelbę bażantów - dla rozrywki(!)
- skóry rysia (gatunek pod ścisłą ochroną) zawieszonej w centralnym miejscu jego domu bez dokumentów świadczących o legalności jej pochodzenia (dochodzenie w tej sprawie w toku - pewnie zostanie umorzone)
- wjazdu złotą karocą na święto myśliwych i pokazania wszystkim którzy mieli jakiekolwiek wątpliwości "kto tu rządzi"
- Obrony podległych mu Lasów Państwowych przed włączeniem do sektora finansów publicznych co gwarantowałoby transparentność finansową tego, państwowego w końcu przedsiębiorstwa
- wielomilionowego finansowania z funduszy ochrony środowiska (!) przedsięwzięć o. Tadeusza Rydzyka.
- nepotyzmu i kolesiostwa (zatrudnił w podległych mu instytucjach kilkudziesięciu znajomych i członków rodziny)
Kinga Rusin apeluje również do następcy Szyszki, Henryka Kowalczyka, który prywatnie przyjaźni się z byłym ministrem, by nie szedł w jego ślady i nie kontynuował "linii polityki poprzednika".