Małgorzata Jamroży, od kilku lat promująca się pod pseudonimem Margaret, jest zdeterminowana na osiągnięcie międzynarodowego sukcesu. Wbrew niepisanym zasadom, panującym na rodzimym rynku muzycznym, od początku nagrywa piosenki po angielsku i chętnie współpracuje z zagranicznymi producentami, poznanymi w Internecie. Piosenkarka nie boi się przełamywać schematów, zarówno w swoich stylizacjach jak i teledyskach, a jednocześnie śledzi światowe trendy muzyczne i dobrze się w nie wpasowuje. Choć nie jest obdarzona szczególnie wybitnym głosem, jej spójny wizerunek, muzykalność i konsekwentne realizowanie pomysłu na karierę przynosi coraz lepsze efekty.
Margaret jest już np. całkiem dobrze znana w Szwecji, gdzie w tym roku walczy w preselekcjach do konkursu Eurowizji. Dwa lata temu próbowała już dostać się do konkursu w barwach Polski jednak przegrała wówczas z Michałem Szpakiem. Po porażce ogłosiła co prawda, że najwyraźniej "Eurowizja nie jest dla niej", ale wygląda na to, że już zdążyła zmienić zdanie. O awans do konkursu Margaret walczy z piosenką In My Cabana, którą śpiewa... na brokatowym klozecie.
Podczas drugiego półfinału szwedzkich preselekcji Melodifestivalen Polka wyszła na scenę w błyszczącym, pomarańczowym dresie, w otoczeniu tancerek. Małgosia wyglądała na zrelaksowaną i nie było widać po niej żadnej tremy. Pozwoliła sobie nawet na flirtowanie z finalistą skandynawskiej edycji You Can Dance - Danielem Koivunenem. Piosenkę w radosnym, wakacyjnym stylu zaśpiewała z charakterystyczną manierą à la Rihanna i przy wspomaganiu półplaybacku.
Występ najwyraźniej zrobił na Szwedach wrażenie, bo wywindowali go aż do pierwszej czwórki najwyżej ocenionych piosenek. Oznacza to, że Margaret wciąż ma szansę reprezentować Szwecję na finale konkursu w Lizbonie, a zadecyduje o tym dogrywka, która odbędzie się 3 marca.
Przypomnijmy, że Szwecja jest jednym z krajów, które najczęściej wygrywały dotąd konkurs Eurowizji. To właśnie stamtąd pochodzi legendarny zespół ABBA czy zwycięzca konkursu sprzed trzech lat, Måns Zelmerlow.
Myślicie, że Margaret ma szansę powtórzyć ich sukces?