Maffashion, której niewątpliwie ze skromnego bloga ze stylizacjami udało się stworzyć prężnie działający biznes, wciąż nie może przebić szklanego sufitu, jakim wydaje się polski rynek. Blogerka podróżuje po całym świecie, lecz i tak największe grono fanek ma wśród nastolatek z Polski, które marzą, by tak jak ona mieć najnowszego iPhone'a i móc wypożyczać ubrania z drogimi metkami.
Julia postanowiła uczcić premierę polskiego Vogue'a pozując z magazynem w dokładnie tym samym miejscu, w jakim zapozowały bohaterki okładki - Małgosia Bela i Anja Rubik. Najwyraźniej tym samym postanowiła puścić oko wydawcy, że ona też mogłaby ładnie zapozować. Miejmy nadzieję, że redakcja nie skorzysta z tej propozycji...
Ciekawsze od samego wystylizowanego zdjęcia jest to, co znalazło się w komentarzach. Na pytanie jednej z obserwatorek czemu jej nie ma na nowojorskim tygodniu mody, Julia postanowiła szczerze (doceniamy!) wyznać, że mimo zaproszeń, ważniejsza jest dla niej wizyta w centrum handlowym w Gliwicach, gdzie - jak czytamy w opisie wydarzenia - przewidziane są "dyskusje i rozmowy na scenie".
Dostałam zaproszenia, akredytacje na wiele pokazów. Ale najbardziej żałuje 23.02 Versace :( Musiałam zrezygnować bo kolejnego dnia jestem gościem na evencie w Gliwicach. I nie ma takich lotów abym zdążyła na czas :
((( - napisała 30-latka.
Maff, łączymy się w smutku. Może w przyszłym roku uda się uzgodnić z Donatellą Versace, żeby przesunęła swój pokaz? Chałturka w supermarkecie nie może czekać.