Odkąd Katarzyna Warnke zaczęła tworzyć z Piotrem Stramowskim "power couple", postanowiła poopowiadać w mediach, jak świetnie do siebie pasują, zwłaszcza pod względem fizycznym. Kasia w ogóle ma coś na kształt obsesji na punkcie seksualności i intymności, jednak w wywiadach zarzeka się, że jest skromna i pruderyjna. Przypomnijmy: Warnke o scenach seksu ze Stramowskim: "Czuliśmy odrobinę niesmaku i zagubienia"
To zapewne wrodzone skromność i pruderia kazały Kasi wystąpić na piątkowym pokazie Macieja Zienia, którego była "gwiazdą". Warnke pojawiła się na wybiegu, ale nie zaprezentowała na nim żadnej kreacji - przynajmniej od razu. Katarzyna wystąpiła u Zienia... nago (jej ciało przysłaniały jedynie efekty świetlne), a projektant ubrał ją dopiero w trakcie show.
Nagość nie jest mi obca w pracy. W teatrze i na scenie rozbierałam się już nie raz, ale pierwszy raz zdarzyło mi się tak praktycznie rozebrać "do rosołu" przed publicznością. Było to wyzwalające doświadczenie - skomentowała w rozmowie z Pudelkiem.
Występ Katarzyny był bez wątpienia wydarzeniem wieczoru: pokaz zaczął się z półtoragodzinnym opóźnieniem i trwał dziesięć minut, więc mamy nadzieję, że widok nagiej Kasi wszystko zrekompensował.