Michał Piróg wybrał się kilka dni temu ze swoim przyjacielem na wycieczkę do Sztokholmu. Na promie spotkał ich nasz czytelnik. Wspomina, że bawili się tak dobrze, że w pewnej chwili "nagrzany" Michał wszedł za bar i zaczął nalewać klientom piwo. Bycie w centrum zainteresowania to chyba jego największe hobby.
Michał bawił i pił na całego. Jego przyjaciel już trochę zmęczony poszedł sam do kajuty - wspomina uczestnik rejsu. Piróga odprowadzili znacznie później.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.