Gdy dwa lata temu Sylwia Juszczak "przejęła" Mikołaja Krawczyka po Anecie Zając i Agnieszce Włodarczyk, prawie nikt nie dawał im większych szans na szczęśliwy i długotrwały związek. Para poznała się przez wspólnych znajomych i łączyło ich to, że oboje mieli za sobą kilka nieudanych związków oraz dzieci. Juszczak rozstała się zarówno z pierwszym mężem, Tomaszem Pągowskim, z którym ma dwóch synów, jak i z Magnusem Arnesenem, z którym mieszkała w Norwegii. "Depilator" z kolei miał opinię łamacza serc i weekendowego tatusia, który miga się od alimentów.
Czas pokazał, że przy tak wielu podobieństwach Sylwia i Mikołaj okazali się wręcz dla siebie stworzeni, a swoje wielkie uczucie przypieczętowali jakiś czas temu ślubem. Zapewne, aby uniknąć złej prasy i zarzutów o nachalne promowanie się, postanowili nie robić z tego faktu publicznego wydarzenia i spokojnie wyczekali, aż media same odkryją, że zmienił się ich stan cywilny. Wreszcie sami potwierdzili, że uroczystość odbyła się pod koniec minionego roku i wzięli w niej udział tylko najbliżsi.
Choć wszystko było utrzymane "w wielkiej tajemnicy", przeglądając historię Instagrama Sylwii można natknąć się na zdjęcia, które sugerowały, że para zamierza powiedzieć sobie "tak". Tuż przed świętami Bożego Narodzenia Sylwia wrzuciła bowiem zdjęcie w białej sukience, która bardziej jednak przypominała koszulę nocną niż suknię ślubną. Raczej mało komu przyszłoby wówczas do głowy, że satynowa kreacja z ogromnym dekoltem z przodu i na plecach może być strojem odpowiednim na tak podniosłą chwilę. Najwyraźniej jednak Sylwia uznała inaczej i poszła do Urzędu Stanu Cywilnego w „halce” projektu Natalii Jaroszewskiej. Dopiero teraz Juszczak przyznała, że to była właśnie jej ślubna kreacja.
Sprawę ożenku byłego chłopaka postanowiła skomentować połowa dawnego "ciała astralnego", Agnieszka Włodarczyk. Została niejako "wywołana" do odpowiedzi przez jedną z fanek, która "życzliwie" doniosła jej o tym fakcie.
A Krawczyk już po ślubie - napisała internautka.
To super. Cieszę się jego szczęściem - odpowiedziała pozornie niewzruszona Włodarczyk.
Myślicie, że Aga faktycznie kibicuje Mikołajowi, czy po prostu robi dobrą minę do złej gry?