Piotr Adamczyk od ponad dekady męczy nas swoimi rolami w coraz to bardziej wtórnych polskich komediach romantycznych. Polscy producenci chyba w końcu zauważyli, że widzowie są już troszeczkę zmęczeni, bo w nowym "hicie" występuje wygrzebany spod ziemi Grzegorz Damięcki: Adamczyk ma żal do Damięckiego? "Grzegorz jest zasypywany propozycjami. Piotrek się przejadł"
Na szczęście Piotr ma jeszcze inne opcje, bo jego kariera w Stanach niespodziewanie nabrała tempa.
Jak zauważyli czytelnicy serwisu Serialowa.pl, Adamczyk zagrał w dwóch odcinkach produkcji Odpowiednik, którą w Polsce można oglądać na kanale HBO.
Chociaż "zagrał" to chyba za duże słowo... Polski aktor pojawił się na ekranie dosłownie na moment. Wcielił się w rolę ochroniarza. W jednym z odcinków nawet nie wypowiada żadnej kwestii. Może się za to pochwalić faktem, że w jednej ze scen miał okazuję zagrać z gwiazdą serialu J.K. Simmonsem.
Adamczyk pojawił się nawet w napisach końcowych. Niestety jego nazwisko zostało przekręcone i widzom na całym świecie przedstawił się jako Adamcyzk...
Wygląda na to, że 46-latek spodobał się amerykańskim producentom, bo aktor ma wystąpić w kolejnych odcinkach. Oprócz tego ma pojawić się też w telewizyjnej adaptacji Imienia Róży, do której zdjęcia właśnie rozpoczęto.
Myślicie, że Piotr na okoliczność "kariery" w USA powinien przyjąć jakiś pseudonim?