Po odejściu Beaty Tyszkiewicz z Tańca z Gwiazdami z powodu problemów zdrowotnych, produkcja show okryła wielką tajemnicą jej następcę. Być może Polsat w ten sposób chciał podbić stale malejącą oglądalność programu i dlatego pozwalał, by co chwilę w prasie pojawiały się "przecieki kontrolowane" o nowym jurorze. W międzyczasie na ławie mieli zasiadać między innymi Grażyna Szapołowska, Joanna Krupa i Stefano Terrazzino.
Zobacz:Tyszkiewicz odchodzi z "Tańca z gwiazdami": "To bardzo wymagający program. Na pewno będę tęsknić"
Ostatecznie w jury zasiądzie nieznana nikomu Ola Jordan. Polsat strzelił sobie w stopę rozpuszczaniem plotek o znanych i lubianych nazwiskach show biznesu. W obecnej sytuacji rozczarowanie jest podwójne: po pierwsze do obsady show nie dołączy żadna gwiazda - a tych naprawdę brakuje w tej edycji, po drugie stacja rozbudziła apetyt fanów formatu Szapołowską czy Krupą, którego nie zaspokoi anonimowa tancerka. Być może produkcja show, po odmowie Joanny Krupy, postanowiła wypromować swój tańszy "odpowiednik" gwiazdy zza oceanu i dlatego zdecydowała się na zatrudnienie polsko-brytyjskiej gwiazdki.
Ola Jordan jest 36-letnią tancerką polskiego pochodzenia. Występowała w 10 edycjach tanecznego show w Wielkiej Brytanii i tylko raz zdobyła Kryształową Kulę.
W rozmowie z serwisem party.pl Ola opowiada o emocjach towarzyszących jej z nową rolą w ojczyźnie:
To dla mnie ogromne wyróżnienie i nowe wyzwanie zawodowe, a przy okazji spełnię największe marzenie moich rodziców, którzy nareszcie zobaczą mnie w polskiej telewizji. Do tej pory oglądali mnie tylko w brytyjskiej. Bardzo mnie też cieszy, że będę ich co tydzień odwiedzać w domu.
Podzielacie jej entuzjazm?