Małgorzata Kożuchowska miała okazję pokazać się od tej bardziej ludzkiej, mniej uduchowionej strony. W programie Szymona Majewskiego opowiedziała o swoim sposobie imprezowania. Padły tam między innymi słowa:
Jeżeli chodzi o alkohol to trzeba czasami odreagować po róznych sytuacjach. Jak czuję się bezpieczna i wiem, że ktoś mnie odholuje potem.
Przed emisja programu te zdania zostały jednak wycięte. Super Express donosi, że cenzorką była sama aktorka, która uznała, że taka wypowiedź nie pasuje do jej katolickiego wizerunku. Nie jest to zresztą pierwszy raz, kiedy Kożuchowska zachowuje się w ten sposób. Niedawno chciała ocenzurować Magiel towarzyski, program TVN Style, po pytaniu, po co i za ile sprzedała swoje ślubne zdjęcia. Wprawdzie nic nie wskórała, ale z zemsty odwołała swoje zaplanowane wizyty w programach Lekcja stylu i Miasto Kobiet w tej samej stacji.
Swoją drogą, po obejrzeniu "wywiadu" Szymona z Kożuchowską, wiemy już, że to najbardziej niesympatyczna polska aktorka. Ten sztuczny śmiech... Litości.