Raz na jakiś czas w mediach wybucha kolejna afera z udziałem przedstawicieli kościoła katolickiego, którzy z poczucia bezkarności i z pełną premedytacją dokonują nadużyć na tle seksualnym. Niedawno pisaliśmy o kilku takich przypadkach, a trzeba pamiętać, że te, które przedostają się do mediów, to jedynie wierzchołek góry:
Gazeta Wyborcza pisze o kolejnym księdzu-przestępcy. Wikariusz z parafii w Wielączy "po godzinach" nagrywał dziewczynki w przebieralniach na plaży i w galerii handlowej. Policja znalazła i zabezpieczyła na jego komputerze więcej takich nagrań. Mężczyzna przyznał się do winy i "wyraził skruchę". Tłumaczył, że jest "przepracowany" i "zestresowany".
Łukasz P. dopuścił się czynu podczas pobytu w Chorwacji, gdzie - najwidoczniej - "relaksował się" fotografując nagie dzieci. Ciąży na nim zarzut posiadania dziecięcej pornografii i grozi do pięciu lat więzienia.