Kilka miesięcy temu polskim show biznesem wstrząsnęła informacja o "dilerze gwiazd" Cezarym P., który zmotywował celebrytów do niezwykłej wręcz kreatywności. Dariusz K. na przykład zadeklarował, że mężczyzna oskarżany o handel narkotykami świadczył mu "nocne usługi przewozowe", zaś Anna G. twierdzi, że przywoził jej kotlety mielone:
Niestety prokuratura nie do końca poważnie traktuje tego rodzaju tłumaczenia i zamierza przyjrzeć się nie tylko samemu Cezaremu. Jak dowiedziało się Radio Zet, postanowiono o wydzieleniu osobnego postępowania w sprawie rzekomych klientów Cezarego P., którzy znaleźli się w jego notesie. Wedle różnych relacji może ich tam być ponad 200 - celebrytów, prawników, lekarzy.
Po dokonaniu analizy akt śledztwa przeciwko Cezaremu P. stwierdzono, że w kontekście ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii analizie należy poddać zachowania osób, które nabywały narkotyki od Cezarego P. i Piotra S. - potwierdził Radiu ZET Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Jak myślicie, sprawa skończy się więzieniem dla któregoś ze znanych klientów Cezarego?