Natalia Siwiec od kilku lat zapowiadała, że wraz z Mariuszem Raduszewskim chcieliby zostać rodzicami. Mimo to 34-latka odkładała te plany w czasie, na pierwszym miejscu stawiając karierę. Celebrytka wyraźnie obawiała się, że jako ciężarna modelka, a potem matka, nie będzie już tak atrakcyjna dla potencjalnych zleceniodawców jak wcześniej. Przez cały okres ciąży ukrywała nawet brzuszek, dając tym samym pole do licznych spekulacji.
Czas pokazał, że jej obawy nie były uzasadnione, bo urodzenie Mii jeszcze umocniło jej pozycję i zapewniło zupełnie nowe kontrakty, takie jak reklamowanie kremów na rozstępy czy akcesoriów dla dzieci. Szczególnie upodobali sobie Natalię producenci wózków, którzy prześcigają się w wysyłaniu jej kolejnych modeli, z nadzieją że ich produkt pojawi się na Instagramie gwiazdy. Najdroższy wózek Mii kosztował do tej pory 15 tysięcy złotych (przypomnijmy: Spacer za 30 TYSIĘCY ZŁOTYCH: Natalia Siwiec chwali się na Instagramie luksusowym wózkiem (FOTO)), a kolejny "zaledwie" 5,5 tysiąca złotych.
Nowy nabytek także nie pobił ceny pierwszego, ale z pewnością przykuje uwagę "insta matek", bo wyróżnia się oryginalnym designem. Czarna spacerówka firmy produkującej luksusowe wózki i akcesoria dla dzieci została zaprojektowana przez jednego z najpopularniejszych projektantów - Jeremy'ego Scotta. Wózek jest ozdobiony złotymi skrzydełkami i innymi elementami w kolorze złota. Za tego typu model trzeba zapłacić około 6100 złotych.
Mia Raduszewska już miała okazję przetestować nowy "pojazd". Natalia pochwaliła się zdjęciem z domu handlowego Vitkac, gdzie w czerwonych, lateksowych rurkach wygłupia się przed leżącą w wózku córką.
Dzięki Bibisiowi mogę w końcu być zawsze i wszędzie sobą i nikt na mnie krzywo nie patrzy - podpisała zdjęcie.
Efekt został chyba osiągnięty, bo z komentarzy wynika, że internautki już zazdroszczą Siwiec nowego wózka.
Faktycznie, jest czego?