Gdy w 2008 roku Kristen Stewart po raz pierwszy wcieliła się w rolę Belli w Zmierzchu, nikt nie spodziewał się, że w ciągu 10 lat wyrośnie z niej alternatywna artystka i "muza" projektantów. Gwiazda skutecznie zerwała z wizerunkiem idolki nastolatek i dziś nie tylko próbuje swoich sił w roli reżyserki, ale też funkcjonuje jako "ambasadorka" Chanel. W mediach sporo emocji wzbudza z kolei jej lesbijski związek z top modelką, Stellą Maxwell.
27-latka do świata mody zdaje się podchodzić z dystansem, ale sumiennie wypełnia obowiązki twarzy Chanel. W środę stawiła się na paryskiej imprezie francuskiej marki, prezentując się w "drapieżnym" wydaniu. Jako największa gwiazda wydarzenia, Stewart wystylizowała się w dziergany komplet z zaprezentowanej w Hamburgu kolekcji, którego cena z może sięgać nawet kilkunastu tysięcy złotych. Całość uzupełniała kusa bluzeczka, czubate botki z białymi skarpetkami i makijaż jak z żurnala sprzed 30 lat.
Zobaczcie, jak Stewart wypełnia obowiązki twarzy Chanel. Ładnie wygląda?