Choć jej publiczne wystąpienia za każdym razem budzą sporo emocji, Magdalena Antosiewicz nadal szuka szczęścia na ściankach. Blogerka modowa, która rozpoznawalność zdobyła dzięki wiekowi znacznie przekraczającemu szafiarską średnią, w zeszłym roku tak zmęczyła się bywaniem, że postanowiła zrobić sobie "detoks" od imprez. Planowany dwumiesięczny urlop skończył się już po trzech tygodniach, kiedy Antosiewicz złamała się i poszła na wydarzenie w salonie fryzjerskim.
Nie zdążyliśmy jeszcze dojść do siebie po jej stylizacji z zeszłego tygodnia, a już możemy podziwiać Magdalenę w kolejnym wcieleniu. Niespełna 40-letnia szafiarka tym razem uświetniła swoją obecnością promocję "urządzenia do termoliftingu skóry", na którym tajniki chałtury zgłębiała Karolina Ferenstein-Kraśko. Antosiewicz z okazji "wielkiego" wyjścia założyła czerwone spodnie z ozdobnymi lampasami, białą koszulę z pacyfistycznym (?) przesłaniem od Versace za prawie 3 tysiące złotych i czarne botki Casadei za kolejne 2,5 tysiąca. Stylizacja nabrała "paryskiego" charakteru za sprawą beretu z perłami i plecaka z kolorowymi kryształkami...
Zobaczcie, jak 39-letnia szafiarka zachęca do termoliftingu. Przekonuje was?