Nowy, po półrocznej przerwie, sezon Tańca z gwiazdami obfitował w debiuty. Oprócz nowych celebrytów, w tym Beaty Tadli i Jarosława Kreta, debiutujących jako single oraz Popka, debiutującego jako normalny, pojawili się także nowi tancerze, nowa jurorka, Ola Jordan, a przede wszystkim nowe zęby Krzysztofa Ibisza, które oślepiały bielą i powodowały, że słynący z nienagannej dykcji prezenter zaczął trochę seplenić.
Na pierwszy ogień poszła Beata Tadla w parze z Janem Klimentem. Smutno się słuchało jej wypowiedzi na filmiku z przygotowań, gdy jeszcze starała się trzymać fason i udawać, że nadal się z Jarkiem kochają. Co gorsza, biorąc pod uwagę, że materiał jest nagrywany ze sporym wyprzedzeniem, mogła wtedy ciągle w to wierzyć. Jurorzy za to już najwyraźniej byli świadomi dramatu, który właśnie przeżywa, bo ocenili ją bardziej ze współczucia niż z zachwytu. Trudno było także przeoczyć, że w gronie tancerzy i celebrytów, którzy oklaskiwali występ Tadli za kulisami, zabrakło Jarosława Kreta.
Agnieszka Kaczorowska, tańcząca jive'a z Antkiem Smykiewiczem, tak bardzo się nie przyłożyła, że patrząc na tę parę ciężko było odgadnąć, kto z nich jest zawodowym tancerzem, a kto dopiero się uczy. Ale Agnieszka, z wrodzonym sobie wdziękiem, zwaliła winę na partnera. Chciałabym, żeby Antek mniej mówił, a więcej myślał - wyznała Paulinie Sykut.
Martyna Kupczyk, architektka, wypromowana w programie Nasz nowy dom, po swoim pierwszym tańcu z Żorą Korolyovem, usłyszała od Iwony Pavlović poważny zarzut nietrzymania ramy.
Jarosław Kret jeszcze przed pierwszym odcinkiem zapowiadał na Instagramie, że jego największym marzeniem jest odpaść z programu jak najszybciej:
I rzeczywiście, pogodynek starał się jak mógł, by dotrzymać słowa. Na filmiku z przygotowań, podobnie jak Tadla, próbował robić dobrą minę do złej gry i chwalił talent taneczny swojej, teraz już byłej, partnerki. Na parkiecie ruszał się jak, cytując klasyka "wóz z węglem". Szkoda tylko Lenki Klimentowej, która starała się nadrabiać entuzjazmem, ale nie na wiele się to zdało.
Masz duże szanse zostać najgorzej tańczącym tancerzem w całej historii Tańca z gwiazdami - pocieszył Jarka Michał Malitowski. Ostatecznie para zdobyła historycznie fatalne 12 punktów.
Być może dlatego Jarosław jakoś nie odczuł entuzjazmu wobec pomysłu pozowania do wspólnego zdjęcia, do którego gorąco zachęcała Paulina Sykut. Czyli zupełnie przeciwnie niż Popek, który, chociaż miał wystąpić jako ostatni, wytrwale udzielał się w staniu za kulisami i oklaskiwaniu kolejnych uczestników. Niewyluczone, że nie do końca zdawał sobie sprawę z tego, gdzie jest, bo Rafał Maserak co jakiś czas musiał go szturchać, żeby "zaskoczył".
Instruktorka fitness Katarzyna Dziurska, tańcząca w parze z Tomaszem Barańskim, nie rozczarowała tych widzów, którzy od sportowców oczekują ponadprzeciętnej świadomości ciała. Gdyby o losie uczestników decydowały względy merytoryczne, mogłaby uchodzić za "czarnego konia" tej edycji. Ale wiadomo, że nie decydują…
Dariusz Wieteska, znany z paradokumentalnego serialu Na sygnale przydzielone mu przez realizatorów tango zatańczył w całości na ugiętych nogach i jeszcze, jak zauważyła Pavlović, nie trzymał ani ramy ani rytmu, co zakończyło się zaledwie 19 punktami.
Renata Kaczoruk w parze z Michałem Jeziorowskim bardzo dobrze wypadła w walcu angielskim, czemu trudno się dziwić, biorąc pod uwagę, że w dzieciństwie ćwiczyła balet. Malitowski chwalił "pracę głowy”.
Ciekaw jestem tylko, czy król TVN-u ogląda dziś słoneczko Polsatu, bo warto - skomentował pod adresem Kuby Wojewódzkiego.
Pavlović chwaliła pracę stóp, za to, w przeciwieństwie do Michała, miała zastrzeżenia do głowy. Para zdobyła bardzo dobre, zwłaszcza jak na pierwszy odcinek, 30 punktów.
Wiktoria Gąsiewska, znana z serialu Rodzinka.pl, bycia dziewczyną Adama Zdrójkowskiego oraz fanką jego krost na karku, w parze z Oskarem Dziedzicem zatańczyła jive'a zaskakująco dojrzale jak na swoje 19 lat. Z jej stylizacji i gestów można było wywnioskować, że za swoje największe atuty uważa włosy oraz biust. Para zdobyła 27 punktów.
Krzysztof Gójdź, który postanowił przypomnieć widzom, że jest "lekarzem gwiazd”, swoją znajomość z Waleriją Żurawlewą rozpoczął od uwagi, że powinna zrzucić ze dwa kilogramy, żeby było łatwiej ją podnosić. Podczas wspólnego tanga miał taki obłęd w oczach, wlepionych w bliżej nieokreślony punkt przed sobą, że szczerze mówiąc, obawialibyśmy się cokolwiek sobie u niego ostrzykiwać.
No, ja nie wiem, czy ta operacja się udała… - zastanawiał się Malitowski.
Andżelika Mucha, znana jako Littlemonster zatańczyła cha-chę z Rafałem Maserakiem, jednak sprawiała wrażenie zbyt spiętej i zestresowanej, żeby wypadło to dobrze. Zafascynowani jej internetową popularnością jurorzy, za wyjątkiem Iwony Pavlović, która jako jedyna nie próbowała udawać, że wie, o co w tym chodzi, przyznali jej wysokie noty i ostatecznie para otrzymała 22 punkty.
Jako ostatni wystąpił Popek z Janją Lesar. Na filmiku z przygotowań opowiadał o swojej przemianie duchowej, która dokonała się w nim po narodzinach córki. W programie zatańczył walca w fraku, do utworu z Pięknej i Bestii.
Malitowski, oceniając jego taniec, zwrócili uwagę na to, że "szanował Janję”. No rzeczywiście, mógł ją, zgodnie z zapowiedzią, "wysadzić w powietrze” i pobić całą ekipę. Reszta wyraźnie zestresowanych jurorów prześcigała się w komplementach i wysokości ocen, co zakończyło się wysokim wynikiem 28 punktów.
Może w następnej edycji wystąpię jako tancerz - stwierdził dumny z siebie raper po zakończonym popisie.
Jak było do przewidzenia, właśnie on otrzymał największą ilość głosów i bezpiecznie przeszedł do kolejnego odcinka. Niestety, jak ujawniły nowe zęby Krzysia, w pierwszym odcinku nikt nie odpada, więc obie zagrożone pary: Agnieszkę Kaczorowską i Antka Smykiewica oraz Jarosława Kreta i Lenkę Klimentową zobaczymy również za tydzień.