Wczoraj pisaliśmy o niespodziewanym pojednaniu Dody i Tomka Luberta. Kiedyś byli przyjaciółmi, wypromowali zespół Virgin i zarobili sporo pieniędzy. Przez rosnące napięcie i towarzyskie nieporozumienie przerwali współpracę dwa lata temu i każde poszło w swoją stronę. Dorota rozpoczęła karierę solową, Lubert zaangażował się w projekt Video. Zdaje sobie jednak sprawę, że z Dodą mógłby zarabiać więcej. Może właśnie stąd to nagłe zbliżenie?
Lubert tak opisuje ich spotkanie:
Po prawie dwóch latach ciszy pomiędzy mną i Dodą postanowiłem się z nią spotkać i uczciwie porozmawiać. Z mojej strony negatywne emocje wygasły, złość minęła, każdy z nas ma indywidualny projekt. Dlatego też uznałem, że ten czas jest idealny na uczciwą rozmowę. Z Dodą łączą mnie lata przyjaźni, która przez wiele czynników została zniszczona, przez media a w szczególności osoby trzecie, które bardzo przyczyniły się do narastającego konfliktu między nami. Oczywiście "nie umywam rąk" od powiedzianych sobie wzajemnie wulgaryzmów, ale tak to już jest,gdy emocje sięgają zenitu. Podsumowując, uznałem,że nastał czas na spokojną,dojrzalą, szczerą rozmowę, która miała miejsce w jednym z warszawskich klubów.
Cieszy mnie fakt, że daliśmy sobie szansę na długą i myślę, że bardzo owocną pogawędkę, która na pewno wiele nam wyjaśniła i otworzyła oczy na nieskończoną ilość spraw. Na dzień dzisiejszy nie planujemy reaktywacji Virgin, gdyż jesteśmy oboje zadowoleni ze swojej kariery indywidualnej. Planujemy jednak pracę nad tym by naprawić to, co pozwoliliśmy zepsuć innym - naszą przyjaźń.
Tomek "zadowolony z kariery indywidualnej"? Bez żartów. Na rozstaniu z Dodą stracił miliony! To wygląda jak jakieś podchody do reaktywacji zespołu. Ciekawe, czy Dorota to kupi.