Silvio Berlusconi jest uznawany za najbardziej wyrazistą postać włoskiej polityki. Trzykrotny były premier jest znany z niewybrednych żartów, gaf i kontrowersji - zwłaszcza słynnej afery obyczajowej znanej jako "bunga bunga", w wyniku której został skazany na siedem lat więzienia (choć ostatecznie wyrok uchylono) i dożywotni zakaz pełnienia funkcji publicznych.
Jako skazany, polityk nie mógł kandydować w odbywających się w niedzielę we Włoszech wyborach parlamentarnych, ale przewodził centroprawicy i znów zrobił spore zamieszanie na politycznej arenie. Jego "wielki powrót" jest we Włoszech szeroko komentowany i uważa się, że 81-latek zdominował tamtejszą kampanię.
Podobnie jak przed laty, tak i teraz, tam gdzie pojawia się Silvio można spodziewać się kontrowersyjnych incydentów. W trakcie głosowania w jednym z lokali wyborczych w Mediolanie, doszło do nieprzewidzianego zdarzenia. Po tym, jak Berlusconi stawił się w lokalu, wylegitymował i chciał pobrać kartę do głosowania, na stół komisji wskoczyła półnaga brunetka, na której piersiach widniał wymalowany markerem napis: "Twój czas minął!".
Kobieta skakała i wykrzykiwała swój "sprzeciw wobec seksistowskich zachowań Berlusconiego". Wszystko działo się w obecności kamer i dziennikarzy. Zażenowany były premier opuścił lokal, a gdy aktywistkę usunęła policja, wrócił i dokończył głosowanie.
Szybko ustalono, że kobieta należy do organizacji Femen. To nie pierwszy raz, kiedy nagie piersi aktywistek Femenu atakują Berlusconiego. Podobna sytuacja miała miejsce kilka lat temu, gdy polityk startował w wyborach na czele partii Lud Wolności. Wówczas trzy półnagie kobiety także otoczyły byłego premiera Włoch przed lokalem wyborczym.
Myślicie, że Silvio w końcu odpuści politykę?