Afterparty organizowane przez magazyn Vanity Fair po rozdaniu Oscarów uchodzi za najważniejszą hollywoodzką imprezę, pod pewnymi względami ważniejszą nawet niż rozdanie nagród. Tegoroczna edycja, która odbyła się w niedzielę w nocy polskiego czasu, przyciągnęła nawet więcej gwiazd niż sama ceremonia. To idealna okazja dla celebrytów mniejszego kalibru, aby wreszcie zwrócić na siebie uwagę i ogrzać się w blasku fleszy.
Pewnie do tej pory nie słyszeliście o Bleonie Qereti. Bleona jest albańską piosenkarką, która może pochwalić się takimi hitami jak Mandarin, Hallal e ke czy Boom Boom. W rodzinnej Albanii artystka cieszy się dużą popularnością, gdzie przez ponad 20 lat kariery wydała 8 albumów. W 2009 Qereti postanowiła podbić amerykański rynek, dlatego też przeprowadziła się do Los Angeles. Od tej pory 39-latka wciąż próbuje się przebić do "pierws
zej ligi" i właśnie znalazła niezawodny sposób, aby znaleźć się na pierwszych stronach gazet. Na pooskarową imprezę organizowaną przez Vanity Fair Albanka ubrała się w prześwitującą "sukienkę", eksponującą obfity biust żądnej uwagi wokalistki. Na szczęście Bleona znalazła w sobie na tyle przyzwoitości, żeby zakryć sutki srebrnymi naklejkami.