20 lutego, w wieku zaledwie 61 lat, zmarła Agnieszka Kotulanka. Aktorka od kilkunastu lat zmagała się z chorobą alkoholową i depresją. To właśnie z tego powodu producenci serialu Klan pięć lat temu zdecydowali się wysłać Kotulankę na przymusowy urlop w nadziei, że "uporządkuje swoje sprawy". Niestety, brak codziennych obowiązków nie tylko jej nie pomógł, ale, niestety, zaszkodził. W końcu ekipa serialu podjęła decyzję o ostatecznym zakończeniu wątku Krystyny Lubicz.
Pogrzeb aktorki odbył się 27 lutego w podwarszawskim Legionowie. Na uroczystości zebrała się rodzina i przyjaciele - w tym wielu aktorów, takich jak Izabela Trojanowska, Paweł Królikowski czy... Agnieszka Dygant. Jak donosi Super Expres przyjaźń Agnieszki i Agnieszki narodziła się w latach 90., gdy obie aktorki pracowały w Teatrze Komedia. Mimo dzielących ich szesnastu lat różnicy Dygant i Kotulanka miały się ze sobą kolegować, Agnieszka załatwiła nawet starszej koleżance epizod w Niani. Według magazynu Agnieszka przez lata próbowała pomóc Kotulance, gdy ta wpadła w szpony nałogu. Ponoć obiecała, że zapłaci jej za odwyk, jednak Kotulanka miała stanowczo odmówić. Mówi się, że serialowa Frania namówiła Patryka Vegę, aby powierzył jej jedną z ról w Kobietach mafii, co również skończyło się z odmową Kotulanki.
Gdy na pogrzebie aktorki doszło do składania kondolencji rodzinie, zapłakana Dygant zdobyła się na poruszający gest:
Przepraszam, że nie potrafiłam jej pomóc - miała zapłakana powiedzieć siostrze zmarłej aktorki.
Agnieszka zawsze mówiła o tobie, że jesteś najlepszą przyjaciółką pod słońcem - usłyszała w odpowiedzi.