Sąd w hrabstwie Kern zdecydował, że Jason Freeman może przejąć zwłoki swojego dziadka, Charlesa Mansona, które od kilku miesięcy znajdują się w kostnicy w Bakersfield. To właśnie w tym mieście Manson, przywódca bandy, która zabiła między innymi Sharon Tate – żonę Romana Polańskiego, zmarł 19 listopada 2017 roku w wieku 83 lat.
O ciało mordercy walczyły trzy osoby – poza Freemanem był jeszcze Michael Brunner, twierdzący, że jest synem Mansona, oraz Michael Channels, przyjaciel Mansona i kolekcjoner, który utrzymywał, że jako jedyny posiada jego autentyczny testament. Po wnikliwej analizie sąd uznał jednak, że jest on nieważny, zaznaczając przy tym, że nawet jeśli dokument był autentyczny, to nie zawarto w nim instrukcji co do tego, w jaki sposób pochować Mansona. W kwestii Brunnera orzekł z kolei, że mężczyzna został adoptowany i w związku z tym z prawnego punktu widzenia nie jest już synem Mansona.
Freeman oświadczył, że zamierza skremować zwłoki dziadka i zrobić małą uroczystość pogrzebową dla rodziny. Mężczyzna wielkodusznie zapowiedział już, że zaprosi na nią Brunnera i Channelsa.
Nadal nie wiadomo, kto przejmie majątek Mansona, na który składają się głównie prawa do jego wizerunku i muzyki. O tym zdecyduje sąd w Los Angeles, ostatnim mieście, w którym Manson żył przed aresztowaniem kilkadziesiąt lat temu.