Joanna Racewicz przez lata pracy w Telewizji Polskiej wypracowała sobie status gwiazdy. Niestety, gdy TVP zaczęła szukać "nowych twarzy", okazało się, że jej posada może być zagrożona. Joanna zaczęła więc intensywnie o siebie dbać i pojawiać się na ściankach, co miało pomóc jej we wzroście popularności i zmianie notowań u szefów TVP. Z perspektywy czasu trudno uznać te zabiegi za trafiony pomysł...
Jak się właśnie okazuje, Joanna napotkała w TVP poważne problemy. Władze telewizji zawiesiły ją, bo... pochwaliła się postem o diecie. Racewicz schudła na 40-dniowym poście aż 10 kilogramów, co było zasługą firmy układającej jadłospis. TVP uznała więc, że to lokowanie produktu, a ich prezenterka nie może pozwolić sobie na taką reklamę.
TVP uznała to za lokowanie produktu bez ich zgody - mówi informator Super Expressu.
Racewicz została zawieszona i nie poprowadzi weekendowego wydania Pytania na Śniadanie.
Nie chcę na ten temat rozmawiać - powiedziała w rozmowie z tabloidem.
Decyzja TVP może wydawać się kontrowersyjna: nie od dziś bowiem wiadomo, że nie tylko Racewicz pozwala sobie na "inspirujące" posty reklamujące kosmetyki czy ubrania, a "kontrowersyjny" wpis Racewicz już zniknął z Instagrama...
Naprawdę w tym leży problem?