Nie da się ukryć, że odkąd Marina Łuczenko wyszła za mąż za Wojtka Szczęsnego, może mieć wszystko, o czym tylko zamarzy. To zapewne z tego powodu niemałe zainteresowanie wywołały zdjęcia z pokładu samolotu, którymi Marina pochwaliła się latem ubiegłego roku: w sieci od razu pojawiły się spekulacje, że Wojtek kupił jej samolot, żeby nie musiała "gnieść się" ze zwykłymi podróżnymi.
Jak powszechnie wiadomo, Marinę już od lat męczy "życie na trzy domy", chociaż trudno posądzać ją o bycie kurą domową. Jak się jednak okazuje, nawet my możemy być w błędzie. Niedawno Marina została bowiem przyłapana na zakupach... w Biedronce. Naprawdę ciężko w to uwierzyć, ale Łuczenko stała w kolejce ze zwykłymi ludźmi, tuż za tygodnikiem Kropka TV i dywanami Puffy.
Z oferty sklepu wynika, że aktualnie w promocji są między innymi akcesoria ogrodnicze.
Myślicie, że Marina kupowała w Biedronce sekator?