Od października ubiegłego roku znany specjalista od wizerunku politycznego, Piotr T., przebywa w areszcie, gdzie czeka z zarzutami o posiadanie pornografii dziecięcej. Wygląda na to, że nie opuści aresztu szybko, co może być dla niego zagrożeniem: jak wynika z najnowszych informacji Piotr T. nie jest lubiany przez innych zatrzymanych...
Więcej światła na sprawę rzuciła matka Piotra T., Danuta, która w rozmowie z Wirtualną Polską zdradziła, że jego syna usiłowano zabić:
Wracał ze spacerniaka. Pod celą ktoś na niego czekał. Zaczął go dusić, sięgnął do kieszeni prawdopodobnie po nóż. Syna uratował współwięzień. Strażnik, który stał w pobliżu, odwrócił się i nie reagował, gdy Piotr wzywał pomocy. Wszystko jest na monitoringu - mówi kobieta i dodaje, że w ciężkim stanie jest także jej synowa, młodziutka żona T., którą ten przywiózł z Kambodży. Sa Na usiłowała popełnić samobójstwo:
Teraz to jest wyciągane przeciwko niemu, a ona ma 22 lata - broni synowej pani Dauta. Kilka razy podsyłałam śledczym ksero jej paszportu. Mają tylko ślub buddyjski. Po zamachu na Piotra jego żona próbowała popełnić samobójstwo. Przebywa w Kambodży, ale cały czas o niego dopytuje.
Matka Piotra T. jest też przekonana, że jej syna czeka niesprawiedliwy proces. Będą sądzić go kobiety, które... "nie znają się przecież na informatyce":
Sędziami w tej sprawie są kobiety. A która kobieta zna się na informatyce? Dom Piotra, w którym stał komputer, był otwarty dla wielu osób. Ale wiadomo kto to zrobił. Jego zaufany znajomy, który miał klucze. Wyszedł z budynku o czwartej rano, a dwie godziny później weszła tam policja. Ten rzekomy przyjaciel teraz milczy.