Marcin Hakiel tak się ucieszył, że Cichopek w końcu znalazła czas, żeby go poślubić, że ze szczęścia ogolił się na łyso.
Nie poszło o żaden zakład - wyjaśnia Faktowi znajomy tancerza. Łysa głowa to tylko oznaka wielkiej radości. Marcina tak roznosiła energia, że musiał coś zrobić. Wyszedł więc do fryzjera i zgolił włosy.
Zwyczaj obcinania włosów po ślubie istnieje w wielu kulturach, ale przeważnie dotyczy świeżo poślubionych mężatek, a nie panów młodych. Jednak w tym wypadku nie mamy Cichopkom za złe, że nie zachowali się zgodnie z tradycją.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.