Czwartkowy poranek musiał być dla Joanny Racewicz wyjątkowo ciężki. Dziennikarka dowiedziała się wtedy, żejej dyżur na planie Pytania na śniadanie został niespodziewanie odwołany. Celebrytka, która pokochała popularność i celebryckie imprezy, tym razem nie chciała wypowiadać się w mediach i komentować sprawy.
Tego samego dnia po południu na stronie TVP pojawiło się oficjalne oświadczenie jej pracodawcy, który potwierdził to, o czym wcześniej pisano w mediach - powodem miały być prywatne zobowiązania reklamowe Racewicz, które miała rozgrywać z programem Telewizji Polskiej w tle.
Od dnia 13 marca 2018 r. pani Joanna Racewicz przestała prowadzić program "Pytanie na śniadanie". Powodem tej decyzji było wykorzystywanie przez panią redaktor Joannę Racewicz marki "Pytanie na śniadanie" do promocji produktów bez wiedzy i zgody kierownictwa programu, co powtarzało się mimo upomnień ze strony przełożonych. Działanie to koliduje z obowiązującymi w Spółce zasadami dotyczącymi reklamy i promocji, a także stoi w sprzeczności z zasadami etyki dziennikarskiej - możemy przeczytać w komunikacie.
Jak myślicie, co będzie z Racewicz dalej? Dogada się z TVP czy będzie szukać szczęścia u konkurencji?