Joanna Jabłczyńska 9 grudnia skończyła 32 lata. Aktorka, znana przede wszystkim widzom serialu Na Wspólnej, ma powody do satysfakcji. Udało jej się osiągnąć wszystkie zawodowe cele, jakie sobie wyznaczyła. Odkąd cztery lata temu zdała, za drugim podejściem, egzamin radcowski, łączy pracę na planie z prowadzeniem kancelarii, którą założyła ze wspólnikiem.
Jabłczyńska zapewnia, że jej klientom nie przeszkadza to, że na co dzień widują ją w serialu, ale razi ich jej udział w scenach o zabarwieniu erotycznym. Dlatego Joanna ustaliła z producentami, że już nigdy się nie rozbierze, ani nie zagra w scenie seksu "ze względu na powagę zawodu". Zobacz:
Jabłczyńska narzeka także, że ludzie nie traktują tak poważnie jak powinni, ponieważ po trzydziestce zachowała dziecięce rysy twarzy i głos z kreskówki.
Niekiedy mi to przeszkadza. Chcę być traktowana poważnie, a przez dziecięcą twarz i mój bajkowym głos, kojarzący się z bohaterami kreskówek, które często dubbinguję, niektórzy patrzą na mnie krzywo i w głębi duszy mnie dyskryminują - żali się w Fakcie. Pocieszam się, że na starość będę lepiej wyglądała od koleżanek.
Przypomnijmy, że podobne przeszkody na swojej drodze życiowej napotkała Kinga Rusin. Ona także jest przekonana, że wygląda dużo młodziej niż wskazuje metryka. Więcej: Rusin skromnie o sobie: "Mam urodę dziecka, więc moja twarz tracąc dziecięce rysy, zyskuje kobiece"